Czas na książki
Rozpocząłem przegląd domowej biblioteczki w celu usunięcia z niej dzieł bezbożnych i niemoralnych. Po kolei zdjąłem z półek:
- Mickiewicza dzieła wszystkie w czterech tomach. Heretyk i rozpustnik, autor bluźnierczych Ksiąg Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego zasłużył na taki los z nawiązką.
- Słowackiego wszystko co miałem, zwłaszcza satanistycznego Anhellego. Reszta też podejrzana, Król Duch chyba propaguje bezbożny okultyzm (nie czytałem) więc wszystko out.
- Ksieży wobec bezpieki Isakowicza-Zaleskiego, bo książka pomawia o brzydkie rzeczy księży, a nawet (o zgrozo!) biskupów
- Kubusia Puchatka, bo to transseksualista (Winnie to babskie imię)
- Poezję Baudelaire'a - satanisty
- Lema - ateusza i bluźniercę
- Gałczyńskiego - komunistę
- Stachurę - samobójcę
- Leśmiana - żyda i rozpustnika
- Diunę Herberta - bezbożną i plugawą
- Sienkiewicza - gloryfikującego zabijanie dla bezbożnego zakładu naszych młodszych braci w wierze - muzułmanów
- Dickensa - anglikanina bez imprimatur
- Malachiego Martina - Jezuitow, Zakładników Diabła i Windswept House - pani w maglu mówiła, ze Malachi Martin to pedał, więc lepiej wywalić
- św. Tomasza z Akwinu - bluźniącego przeciw Niepokalanemu Poczęciu
- Arystotelesa - obrzydłego poganina
.....i wiele, wiele innych plugawych i bezbożnych książek.....
Dużo tego było. Jako, że nie nawykłem do pracy fizycznej, mocno zmęczyłem się wynoszeniem ich przed blok. Zrobiłem ognisko i ku uciesze sąsiadów zacząłem palić książki, przewracając strony za pomocą pogrzebacza.
Niestety...
Jakiś plugawy bezbożnik doniósł na straż miejską i zostałem ukarany 200 złotowym mandatem za stwarzanie zagrożenia przeciwpożarowego. I jeszcze kazali mi nosić książki, których nie zdążyłem spalić do kontenera na makulaturę...
A jeśli ktoś wyciągnie te bezbożne książki i je przeczyta? Nie mogę do tego dopuścić. Zakradnę się w nocy do kontenera i go podpalę z zawartością. Nie może plugastwo plenić się po świecie!
- Mickiewicza dzieła wszystkie w czterech tomach. Heretyk i rozpustnik, autor bluźnierczych Ksiąg Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego zasłużył na taki los z nawiązką.
- Słowackiego wszystko co miałem, zwłaszcza satanistycznego Anhellego. Reszta też podejrzana, Król Duch chyba propaguje bezbożny okultyzm (nie czytałem) więc wszystko out.
- Ksieży wobec bezpieki Isakowicza-Zaleskiego, bo książka pomawia o brzydkie rzeczy księży, a nawet (o zgrozo!) biskupów
- Kubusia Puchatka, bo to transseksualista (Winnie to babskie imię)
- Poezję Baudelaire'a - satanisty
- Lema - ateusza i bluźniercę
- Gałczyńskiego - komunistę
- Stachurę - samobójcę
- Leśmiana - żyda i rozpustnika
- Diunę Herberta - bezbożną i plugawą
- Sienkiewicza - gloryfikującego zabijanie dla bezbożnego zakładu naszych młodszych braci w wierze - muzułmanów
- Dickensa - anglikanina bez imprimatur
- Malachiego Martina - Jezuitow, Zakładników Diabła i Windswept House - pani w maglu mówiła, ze Malachi Martin to pedał, więc lepiej wywalić
- św. Tomasza z Akwinu - bluźniącego przeciw Niepokalanemu Poczęciu
- Arystotelesa - obrzydłego poganina
.....i wiele, wiele innych plugawych i bezbożnych książek.....
Dużo tego było. Jako, że nie nawykłem do pracy fizycznej, mocno zmęczyłem się wynoszeniem ich przed blok. Zrobiłem ognisko i ku uciesze sąsiadów zacząłem palić książki, przewracając strony za pomocą pogrzebacza.
Niestety...
Jakiś plugawy bezbożnik doniósł na straż miejską i zostałem ukarany 200 złotowym mandatem za stwarzanie zagrożenia przeciwpożarowego. I jeszcze kazali mi nosić książki, których nie zdążyłem spalić do kontenera na makulaturę...
A jeśli ktoś wyciągnie te bezbożne książki i je przeczyta? Nie mogę do tego dopuścić. Zakradnę się w nocy do kontenera i go podpalę z zawartością. Nie może plugastwo plenić się po świecie!
Komentarze (0):
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna